Czas USA. Strefy czasowe na świecie zaznaczone kolorowymi pasami wzdłuż południków.

Czas USA a czas w Europie. Jak różnice w strefach czasowych wpływają na transport towarów? WYWIAD ZE SPEDYTOREM

Branża transportowa, zwłaszcza w ujęciu globalnym, jest uzależniona od kilku czynników: kosztów, dystansu i czasu. Spośród nich, czas jest bardzo szerokim określeniem. Nie chodzi bowiem tylko o to, żeby transport szybko dotarł do celu, lecz także o to, aby porozumieć się ze zleceniodawcą. Ze względu na różnicę, częstą przeszkodą jest też problem z ustaleniem czasów realizacji. Wystarczy drobna nieuwaga, by niedoszacować lub znacząco przeszacować efektywny czas transportu. Przykładowo czas USA, nie dość, że inny niż w Polsce, jest zróżnicowany na poziomie samego kraju!

Czas USA a czas Europy. Jak wygląda spedycja ładunków w różnych strefach czasowych?

Transport lotniczy do Chin
Transport lotniczy jest szczególnie wrażliwy na różnice stref czasowych i wynikające z nich utrudnienia w logistyce.

Świat dzieli się na 24 strefy czasowe. Wynika to z faktu, że ten sam czas funkcjonuje jedynie na tym samym południku. Gdy zaczęto stosować szybsze środki transportu, umożliwiające podróże na dłuższe dystanse, utrzymanie jednego czasu stało się niewygodne i niemożliwe. Z tego powodu w 1884 podzielono świat na strefy oparte na odległości od południka 0, przebiegającego przez Greenwich w Wielkiej Brytanii. Większość państw znajduje się w pojedynczych strefach czasowych, z wyjątkiem państw o dużej rozpiętości szerokości geograficznej. Strefy różnią się od siebie czasem o godzinę, pół godziny lub 15 minut.

Polska znajduje się w strefie UTC+1. Oznacza to, że gdy w Warszawie mamy 12:00, w Londynie jest 11:00, a w Moskwie jest 14:00. Na większych odległościach różnice są dużo większe. Jeśli bierzemy pod uwagę np. czas USA, gdy w Warszawie jest 12:00, w Nowym Jorku jest 6:00, w Chicago 5:00, w Denver 4:00, a w Los Angeles 3:00. Zorganizowanie transportu z USA do Polski wymaga uwzględnienia różnic czasowych. Oznacza to odpowiednie planowanie połączeń, wyliczenia z marginesem oraz pracę poza standardowymi godzinami pracy. Różnica nie ma tak dramatycznego znaczenia w przypadku transportów morskich. Kiedy jednak w grę wchodzi transport lotniczy, wszystko dzieje się bardzo szybko i z tego powodu precyzyjne zaplanowanie i sprawna komunikacja wymagają uwzględnienia różnic czasu.

Spedycja a różnica czasu. Wywiad ze spedytorem lotniczym, Marcinem Samotem

Czas USA. Marcin Samot, spedytor lotniczy, stojący na tle ściany porośniętej roślinnością.
Marcin Samot, Air Cargo Manager BBA Transport System

Różnica czasu jest bardzo istotnym aspektem organizacji transportów i przesyłek w każdej gałęzi transportu. Szczególnie uciążliwa jest jednak tam, gdzie sprawy dzieją się wyjątkowo szybko: w transporcie lotniczym. By przedstawić, jak wygląda to w praktyce, zadaliśmy kilka pytań spedytorowi lotniczemu, Marcinowi Samotowi. Marcin współpracuje z BBA Transport System od dwóch lat, a w spedycji pracuje od 6. Specjalizuje się w spedycji lotniczej, zwłaszcza w transportach z USA do Polski. Na swoim koncie ma setki transportów zakończonych powodzeniem, w tym jeden z najważniejszych w BBA Transport System: transport urządzeń geologicznych do przeprowadzenia odwiertów w Świnoujściu. Obecnie oprócz organizacji kluczowych transportów lotniczych współtworzy także dział handlowy.

 


Maciek Ostrowski: W jaki sposób różnica czasu utrudnia spedycję?

Marcin Samot: Strefy czasowe utrudniają spedycję przede wszystkim wtedy, kiedy klientowi zależy na szybkiej wycenie bądź informacji. W sprawach tego, co aktualnie dzieje się z ładunkiem, musimy polegać na informacjach od agentów zagranicznych. Jeśli np. o 13:00 musimy coś wiedzieć na już, to w przypadku importu np. z Chin jest już za późno, bo jest tam po 19:00 i musimy czekać na informację do następnego dnia. W przypadku wysyłki z USA jest jeszcze za wcześnie na kontakt, gdyż na miejscu mają dopiero 5-7 rano.

MO: Jak wygląda współpraca z klientami z odległych stref czasowych?

MS: Nie pracujemy z klientami jako takimi, tylko z agentami z sieci spedycyjnych (WCA, AOG itp.). Współpraca z agentami różni się od współpracy z klientami tym, że często jest łatwiejsza. Zwłaszcza widać to w kwestii komunikacji. Inaczej rozmawia spedytor ze spedytorem, a inaczej z kimś, kto nie zajmuje się tym zawodowo i ma mniejsze pojęcie o tym jak to funkcjonuje. Dochodzi jeszcze bariera językowa. Naturalnie wszyscy mailowo komunikują się po angielsku, ale są kraje w których poziom angielskiego jest niższy. Gdy trzeba załatwić coś pilnie, zazwyczaj po prostu się dzwoni – często ciężko porozumieć się przez telefon ze względu na zakłócenia na linii, specyficzny akcent, czy nieznajomość angielskiego. Zdarzało mi się rozmawiać z współpracownikami, którzy tłumaczyli swoje maile internetowym translatorem. Szybki kontakt telefoniczny był z nimi utrudniony, ale mailowy nieraz odbywał się sprawniej niż z niektórymi nativami.

MO: Czy preferujesz któryś kierunek z odległych stref czasowych?

MS: Nie mam konkretnych preferencji. Z powodu wygody wolę importy z USA niż z Australii. W razie potrzeby wolę posiedzieć na mailach późnym wieczorem niż wstawać przed wschodem słońca, aby załatwić pilne sprawy.

MO: Czy w takim razie często organizujesz transporty z USA?

MS: Aktualnie w związku z epidemią COVID-19 nie tak często, jakbym chciał. Nie zmienia to faktu, że USA jest bardzo istotnym krajem importowym ze względu na swój ogromny i bogaty rynek. W swojej karierze miałem okresy, w których blisko 1/3 obsługiwanych przeze mnie przesyłek było importowanych z USA. W większości oznaczało to współprace z kluczowymi klientami, jak chociażby w przypadku wspominanych urządzeń geologicznych.

MO: Jakie do tej pory stanęło przed tobą największe wyzwanie związane z różnicą czasu?

MS: Myślę, że nie nazwałbym tego wyzwaniem, a raczej codziennością spedytora! Z tego, co pierwsze przychodzi na myśl, to to, że niejednokrotnie trzeba wstać wcześniej albo dłużej zostać na nogach. Jak wspominałem wcześniej, transporty z Azji bądź Australii często wymagają gotowości już od wczesnych godzin porannych, natomiast czas USA i Ameryki Południowej powoduje, że kontakt ożywia się dopiero w godzinach, w których normalnie kończy się pracę – wtedy nie ma zmiłuj, trzeba wytrzymać do późna, żeby dograć temat do końca dnia. Czasem dzień opóźnienia wynikający z utrudnionej komunikacji może oznaczać kilka dni oczekiwania na następny lot. W transporcie lotniczym takie opóźnienie jest poważne i należy unikać go za wszelką cenę, gdyż może generować olbrzymie koszty.

Warszawa / Nowy Jork / Los Angeles

Organizacja transportów z USA do Polski, eksport i import towarów

BBA Transport System to globalny operator logistyczny oferujący usługi transportowe i spedycyjne. Organizujemy przesyłki w transporcie drogowym, morskim, lotniczym, kolejowym, wykonujemy również zlecenia z zakresu Project Cargo i transportów ponadgabarytowych. Cieszymy się zaufaniem klientów, którzy powierzają nam swoje transporty już od 20 lat. Zachęcamy do kontaktu z naszymi spedytorami w celu ustalenia szczegółów dotyczących każdego rodzaju przesyłek!

SZYBKI KONTAKT

KONTAKT ZE SPEDYTOREM
Pn. - Pt. 8:00 - 16:30

Powiązane artykuły

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użycz tych znaczników HTML tagów i atrybutów:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

dwanaście + 20 =