Pandemia koronawirusa wpłynęła na życie chyba każdego człowieka na ziemi. Wiele biznesów upadło, mnóstwo ludzi straciło pracę. Są jednak branże, które nie dadzą się jednoznacznie zakwalifikować jako ofiary albo beneficjenci ogólnoświatowego kryzysu. Branża transportowa należy do tej dziwnej kategorii, która jednocześnie i przechodziła zastój, i była oblegana jak jeszcze nigdy. Jedną z bardziej dotkniętych gałęzi jest transport lotniczy. Właśnie dlatego zapytaliśmy trzech spedytorów: Marcina Samota, Łukasza Podlewskiego i Patryka Pawlika o to, jak ma się transport lotniczy po pandemii (a przynajmniej jej pierwszym okresie).
